Tacy sami jak w PKW debile z zakresu informatyki są we wszystkich instytucjach państwowych decydentami w tym zakresie .
Ministerstwo cyfryzacji Michał Boni , a teraz Halicki i wszędzie dalej takie same asy informatyki . Jak ci ludzie z taką wiedza mogą decydowac o strategicznych kierunkach rozwoju informatyzacji .Jak są wstanie dobrać ekspertów i ocenić ich projekty. Jak są w stanie zabezpieczyć najwazniejszy nerw państwa jakim są sieci informatyczne.
Jeśli nie rozwiązemy problemu leśnych dziadkow w gremiach decydujacych o polskiej informatyce przestaniemy istnieć jako niezależne panstwo. Wystarczy zerknąć na monitor przy kontroli paszportów na granicy z Rosją aby zobaczyć jaką wiedzą dysponują Rosjanie.Podobne informacje można zobaczyć na monitorach komputerów policyjnych w Niemczech przy kontroli drogowej.
System informatyczny PKW tez ktoś kazał zmienić na bardziej dostępny z zewnatrz , przez przypadek padł i pokazało się jak niski ma poziom zabezpiczeń. Nikt o tym nie mówi ,wszyscy zajmują się klapą w zakresie drukowania protokołów. Jak by policzył poprawnie został by na stałe, całkowicie niezabezpieczony na manipulacje. Taki mały wypadek przy pracy.
Komentarze